Nie Microsoftu, więc dobre…

Jak to się dzieje, że wszystko co nie zostało wyprodukowane przez Micosoft jest dobre? Czemu wszystkie błędy popełniane przez producentów innego oprogramowania są bez zastanowienia wybaczane? Czemu gdy Apple zaczął dołączać Safari do aktualizacji iTunes, to poza newsami w serwisach informacyjnych zbyt wiele się nie wydażyło? Czemu gdy pojawiają się jakieś doniesienia o błędach w systemach bazujących na Linuksie, to zawsze pojawiają się komentarze, że nie ma się co martwić, bo zaraz będzie łatka i będzie OK?

Cały problem polega na tym, iż ludzie są ządni jakiejkolwiek alternatywy dla Ms Windows. Pojawianie się błędów, niedoróbek, czy stosowanie kontrowersyjnych metod uchodzi na sucho wszystkim alternatywnym dla Microsoftu producentom zarówno sprzętu jak i oprogramowania. Każdy z nas chce być w jakiś sposób wyjątkowy, wyróżniający się z tłumu. Od kilku lat, gdy komputery stają się coraz popularniejsze, korzystanie z systemu Windows staje się w pewnym sensie faux pas. Stawianie na piedestale innych systemów operacyjnych nie ma wiele wspólnego z tym, że są one faktycznie lepsze, ale są przede wszystkim inne. Nie mają w nazwie „Microsoft” czy „Windows” – to czyni je lepszymi. Za popełnienie błędów jakie popełniają alternatywni producenci Microsoft został by skazany na śmierć przez powolne wykrwawienie.

Ludzie poszukują alternatyw. Wiele lat korzystania z systemów Microsoftu powoduje, że ludzie zaczynają się zastanawiać czy to jedyna możliwość… Potrzebują zmian. Wiedząc, że zmiany są potrzebne pozostaje poszukać, czy to co dostajemy jako alternatywy stanowi coś wartościowego, czy jest tylko kiepską próbą zastąpienia czegoś, czego nie da się zastąpić.

Ms Windows sam w sobie nie jest taki zły jakim go malują – ze względu na dużą populatność dorobił się bardzo licznej ilości oprogramowania i sprzętu z jakim współpracuje. Linux, choć również dojrzały i posiadający spore zasoby ma swoje wady – wymaga od użykownika wiedzy i chęci samodzielnego doskonalenia się. Mac OS X – bardzo stabilny, lecz bardzo dedykowany, a co za tym idzie nie można z niego korzystać ze wszystkimi urządzeniami z jakimi by się chciało. Korzystanie z urządzeń o których Apple nie pomyślało (lub producent oprogramowania nie pomyślał o Apple) jest utrudnione, lub niemożliwe. Podobnie rzecz ma się z Linuksem. W tym drugim przypadku pozostaje jednak jeszcze społeczność i ogólnodostępna dokumentacja powciskana wszędzie gdzie się da. MacOS jest w pewnym sensie połączeniem Windowsa z Linuksem – jest idiotoodporny jak Windows i dla czegokolwiek bardziej złożonego wymaga obycia z konsolą.

Czy kiedykolwiek postanie system, który będzie stanowił dobrą alternatywę dla Ms Windows? Zapewne tak będzie… powstanie nowy alternatywny Windows – system w którym wszystko da się „wyklikać”, system, który będzie korzystał ze sterowników dla Windowsa – by obsługiwać dużą ilość sprzętu oraz będzie miał możliwość zarządzania za pomocą linii komend – innymi słowy – będzie to po prostu kolejny Windows. Co będzie powodowało, że będzie lepszy? To, że napisze go jakaś alternatywna dla Microsoftu firma… i nikt nie powiedział, że nie będzie to coś, co powstanie na gruzach jakiegoś oddziału firmy z Redmond.

„Trzeba mieć nadzieję na najlepsze, ale szykować się na najgorsze.”

cdn.

Kategoria: Linux | Mac | Microsoft